Wiedeń odwiedziłam tylko raz. Nie widziałam pięknego hotelu, nie czekałam w potężnej kolejce na filiżankę kawy i porcję najsławniejszego czekoladowego tortu. Być może kiedyś przysiądę przy małym stoliku, tak pożądanym przez turystów. Zamówię dwie klasyczne pozycje i przypatrzę się jak mój towarzysz pochłonie kawałek tortu opisując mi jego wnętrze i zapewniając, że zrobię lepszy. Tak jak robi to większość moich przyjaciół dzisiaj żeby nie sprawić przykrości. A może Hotel Sacher wprowadzi linię bezglutenowej wersji? Warto poczekać.
W miniony weekend do Wiednia wybrali się rodzice. W malutkiej skrzyneczce dostałam torcik z jednej z wiedeńskich Konditorei. Otworzyłam, przyjrzałam się i upiekłam podobny na niedzielne popołudnie.
Spróbuję jeszcze nie raz kiedy sama zamknę pachnące słońcem morele w słoiku. Już nie tak długo.
A oryginał zobaczycie tutaj: shop.sacher.com
Tort Sachera
Potrzebne składniki:
– (2 blaty, a więc wszystkie składniki x2!) 125 g mąki bezglutenowej wymieszanej z 1/2 łyżeczki sody bądź łyżeczką proszku do pieczenia, 3 jajka, 75 g gorzkiej czekolady roztopionej w kąpieli wodnej, 1 szklanka cukru, 1/2 szklanki dobrego oleju
– 300 g konfitury z moreli, filiżanka mocnej, czarnej herbaty do nasączenia
– 50 g gorzkiej czekolady, 1/2 śmietanki 30% (ewentualnie mleka)
Sposób przyogotwania:
Olej utrzyj z cukrem. Wbij po jednym jajku, a następnie połącz z czekoladą. Do miski przesiej mąkę i wymieszaj na gładką masę. Ciasto przełóż do tortownicy (24 cm) wyłożonej papierem do pieczenia (boki dodatkowo natłuść).
Piecz 35-40 minut w temp. 180 stopni C. Gdyby ciasto wyrosło mocniej na środku, skrój nożem wybrzuszenie.
W ten sam sposób upiecz kolejny blat.
Ciasto dobrze nasącz i przełóż konfiturą z moreli.
Czekoladę rozpuść w rondelku ze śmietanką i pokryj polewą wierzch i boki tortu.
Smacznego!
Tymi słowami zaczyna się książka mojej Mamy. Uważam, że doskonale pasują one również do mojej historii. Kiedy poszłam do szkoły, od rówieśników odróżniał mnie wyraźnie niższy wzrost i bardzo szczupła sylwetka.
Czytaj więcej
[instagram-feed]
Odkąd rozpoczęłam eksperymenty nad stworzeniem czegoś, co mogłabym jeść nie obawiając się glutenu, gotowanie i pieczenie stało się moją wielką pasją i pozytywną „obsesją”. Pomyślnie udało mi się przebrnąć przez wiele niepowodzeń. Moim udziałem był też niejeden mniejszy czy większy sukces. Wszystko to sprawiło, że dziś w pełni mogę cieszyć się przebywaniem w kuchni i dzieleniem się moimi osiągnięciami z innymi. Jestem szczęśliwą autorką książki, traktującą publikowanie na blogu jak pracę zawodową, dla której wstaję każdego ranka. Moja kuchnia to miejsce bezglutenowe i wegetariańskie oraz coraz częściej zupełnie bezmleczne. Serdecznie zapraszam!
Copyright © Natchniona.pl 2018. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Mmm wygląda bardzo smakowicie:)
Mniam…ślinka aż mi leci na samą myśl tego ciasta. Napewno pysznie smakuje 😀 😉
Tort wyszedł przepyszny! Prawdę mówiąc, nigdy nie jadłam tak pysznego tortu, nawet jeszcze w czasach gdy jadłam wszystko 😀 Ja do swojego dodałam dla udekorowania maliny
I był to strzał w dziesiątkę – maliny plus gorzka czekolada. Pycha 😀
Był to mój pierwszy samodzielny tort, a wyszedł idealnie 😀
Ja użyłam mąki kukurydzianej
Bardzo się cieszę! Maliny i czekolada- zawsze