Coco au miele

1 marzec 2013 , In: babeczki i ciastka, bez orzechów, bez soi
0

Od dawna wszystko co francuskie wzbudza we mnie ciekawość. Niejednokrotnie marzyłam o spacerze po brukowanych uliczkach, w zwiewnej sukience i błękicie nieba. Może zmęczona przysiadłabym w małej kawiarence przy stoliku z widokiem na przechodniów i zanurzała figlarnie łyżeczkę w coco au miele. A w drzwiach mrugnęła do brzuchatego szefa kuchni i z uczuciem błogości wyszła na zalaną słońcem alejkę wyglądając francuskiego życia zza ciemnych okularów.

Zapraszam po słynną kokosową babeczkę z wyraźną nutą miodu i wanilii.

 

12 klasycznych babeczek lub mnóstwo maleńkich

Coco au miele

Potrzebne składniki:

– 200 g wiórków koksowych

– 1/2 łyżeczki sody

– 2 łyżki mąki bezglutenowej

– szklanka mleka

– 1 łyżka miodu

– 3 łyżki cukru

– 2 łyżeczki cukru waniliowego

– 2 jajka

Sposób przygotowania:

Sypkie składniki wymieszaj w dużej misce.

Mleko zagotuj z miodem. Jajka rozbełtaj lekko trzepaczką. Wszystkie składniki połącz mikserem.

Ciasto przełóż do jednorazowych papilotek.

Piecz 20 minut w temp. 200 stopni C. Mniejsze babeczki piecz około 10 minut.

Smacznego!

_DSC0536

 

_DSC0557

 

bita śmietana to tylko mój wymysł. zupełnie nieniezbędna :)

Inne przepisy, które mogą Cię zainteresować
26 wrzesień 2016

Sernik dyniowo- kajmakowy

bez orzechów, bez soi, ciasta
Zobacz więcej
24 październik 2011

Ciasto jak cukierek Rafaello

ciasta
Zobacz więcej
23 sierpień 2012

Podano do stołu

Bez kategorii
Zobacz więcej
  1. Jesli dodam do tych babeczek rodzynki, to ciasto nie opadnie?

  2. Zrobiłam ! wyszły całkiem niezłe + ostatnio uwielbiam wiórki kokosowe + są łatwe do zrobienia xD

  3. Chyba dodałam za dużo kokosu, bo w środku są jeszcze mokre. Ubite i mokre. :( Niestety z wierzchu są idealne, więc nie wkładam ich z powrotem do piekarnika.
    Jednak mam nieodparte wrażenie, że znikną w bardzo krótkim czasie. :)
    Pozdrawiam

  4. czy zamiast miodu może być syrop z agawy?

Dodaj komentarz

Weronika Madejska

"W życiu tak już często bywa, że… najpiękniejsze prezenty od losu dostajemy opakowane w problem".

Tymi słowami zaczyna się książka mojej Mamy. Uważam, że doskonale pasują one również do mojej historii. Kiedy poszłam do szkoły, od rówieśników odróżniał mnie wyraźnie niższy wzrost i bardzo szczupła sylwetka.
Czytaj więcej

Spotkajmy się na Instagramie

[instagram-feed]

Blog roku 2011

Blog roku 2011