Na dzień przesycony wilgotnym powietrzem i chmurne niebo. Na popołudnie, kiedy łapię się, że dopada już jesienny, szarawy nastrój. Na dzień z książką, w lekko pogniecionej koszuli i niekontrolowany upływ czasu.
Rozkoszny, stary angielski bałagan na talerzu. Najlepiej z dużą ilością gorących malin, albo konfiturą z płatków róż!
Eton mess*
Kombinacja bezy, ubitej kremówki i owoców (klasycznie truskawek, ja wolę maliny). Jeden wielki bałagan, jak tylko uważasz. Z lenistwa wysłałam mamę po bezy do piekarni, ale warto upiec je samemu. Owoce można dodatkowo rozgotować z odrobiną masła i cukru i polać deser. Ah, rewelacja!
* Mess (ang.) -bałagan
Tymi słowami zaczyna się książka mojej Mamy. Uważam, że doskonale pasują one również do mojej historii. Kiedy poszłam do szkoły, od rówieśników odróżniał mnie wyraźnie niższy wzrost i bardzo szczupła sylwetka.
Czytaj więcej
[instagram-feed]
Odkąd rozpoczęłam eksperymenty nad stworzeniem czegoś, co mogłabym jeść nie obawiając się glutenu, gotowanie i pieczenie stało się moją wielką pasją i pozytywną „obsesją”. Pomyślnie udało mi się przebrnąć przez wiele niepowodzeń. Moim udziałem był też niejeden mniejszy czy większy sukces. Wszystko to sprawiło, że dziś w pełni mogę cieszyć się przebywaniem w kuchni i dzieleniem się moimi osiągnięciami z innymi. Jestem szczęśliwą autorką książki, traktującą publikowanie na blogu jak pracę zawodową, dla której wstaję każdego ranka. Moja kuchnia to miejsce bezglutenowe i wegetariańskie oraz coraz częściej zupełnie bezmleczne. Serdecznie zapraszam!
Copyright © Natchniona.pl 2018. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Jeden z moich ulubionych deserów, na który ciągle wydaję pieniądze gdy tylko jestem obok jedynej cukierni w mojej okolicy, która go serwuje (i dobrze ;d) Mam straszną słabość do niego, ale sama chyba nie dam rady zrobić ;d
Jak to nie?
z gotowymi bezami to 3 minuty pracy. Polecam!
hmm, gotowe bezy no tak ;DD
W „mojej” cukierni dodają jeszcze lody, rozpusta *_*
; )
Wera,
Ciekawe rzeczy piszesz. W ciągu ostatniego roku nie zauważylam u Ciebie nawet przejawów lenistwa.
Mmmm…. malinki
Moje ulubione
I jeszcze jeżyny uwielbiam 


Poza tym masz śliczne pucharki na desery i łyżeczki cudne, takie babcine
Pozdrawiam ciepło