Lipiec zaczyna się i kończy bardzo szybko. Zupełnie niespostrzeżenie minęła już połowa miesiąca. Pogoda jest idealna, dla mnie mogłaby się nie zmieniać. Kiedy rano wychodzę do ogródka po liście mięty, pietruszkę, rukolę albo garść lubczyku wita mnie cudowne, świeże powietrze zwiastujące dobry dzień. Wczoraj, pierwszy raz w tym sezonie wybrałam się na rynek. Zaraz znikną truskawki, a potem czereśnie. Chciałabym kupić wszystko, nacieszyć, nawąchać najprawdziwszych pomidorów, najeść na zapas, na zimę. Widzę pudełeczko kurek, w drodze powrotnej chwytam makaron, to będzie pyszny obiad!
dla 2-3 osób
Makaron z pieczonymi kurkami, kalafiorem i szczypiorkiem
składniki
– 200 g makaronu spaghetti lub tagliatelle
– 200 g kurek (lub więcej)
– pół sporego kalafiora
– 2 cebule
– pęczek szczypiorku
– pieprz ziołowy
– sól/ sos sojowy tamari
– olej do smażenia
wykonanie
Na patelni rozgrzej olej i wrzuć pokrojoną cebulę, oczyszczone kurki i różyczki kalafiora pokrojone w plastry. Podduś przez 7-8 minut, a następnie przełóż na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, posyp pieprzem ziołowym i piecz w piekarniku przez około 15 minut.
Makaron ugotuj al dente, szczypiorek posiekaj.
Zawartość blaszki przełóż na patelnię wraz z odcedzonym makaronem. Wymieszaj ze szczypiorkiem i dopraw tamari.
Podawaj z miętowymi ogórkami.
Smacznego!
Miętowe ogórki
składniki
– 700 g ogórków gruntowych
– pęczek mięty
– 1/3 szklanki oliwy
– 1/4 szklanki syropu z agawy
– sok z połowy cytryny
wykonanie
Ogórki pokrój w cienkie plasterki.
Z pomocą blendera wymieszaj pozostałe składniki. Powstałym miętowym dressingiem polej ogórki.
Podawaj w roli surówki.
Smacznego!
Tymi słowami zaczyna się książka mojej Mamy. Uważam, że doskonale pasują one również do mojej historii. Kiedy poszłam do szkoły, od rówieśników odróżniał mnie wyraźnie niższy wzrost i bardzo szczupła sylwetka.
Czytaj więcej
[instagram-feed]
Odkąd rozpoczęłam eksperymenty nad stworzeniem czegoś, co mogłabym jeść nie obawiając się glutenu, gotowanie i pieczenie stało się moją wielką pasją i pozytywną „obsesją”. Pomyślnie udało mi się przebrnąć przez wiele niepowodzeń. Moim udziałem był też niejeden mniejszy czy większy sukces. Wszystko to sprawiło, że dziś w pełni mogę cieszyć się przebywaniem w kuchni i dzieleniem się moimi osiągnięciami z innymi. Jestem szczęśliwą autorką książki, traktującą publikowanie na blogu jak pracę zawodową, dla której wstaję każdego ranka. Moja kuchnia to miejsce bezglutenowe i wegetariańskie oraz coraz częściej zupełnie bezmleczne. Serdecznie zapraszam!
Copyright © Natchniona.pl 2018. Wszystkie prawa zastrzeżone.