Są ciasta które można robić z zamkniętymi oczami. Wystarczy kilka składników i odrobina czasu, żeby później móc rozkoszować się nimi z kilkoma rozdziałami dobrej książki i herbatą bez dna.
Z nadejściem wiosny upiekłam banalne ciasto ucierane z jagodami.
Nie, nie mam układów z latem! Użyłam mrożonych. Mimo to poczułam leniwe wakacje i tysiące wariantów ciast z owocami. Spokojnie! to już niedługo 😉
ilość zależna od blachy, z mojej bardzo dużej pokroiłam około 25 kawałków
Ciasto ucierane z jagodami:
Potrzebne składniki:
¨ 175 g miękkiego masła,200 g cukru, 4 jajka,250 g mąki ziemniaczanej,200 g jagód (poza sezonem mrożonych)
¨ Tłuszcz do formy
Sposób przygotowania:
Blachę natłuść. Masło utrzyj z cukrem na lekki krem. Dodawaj po jednym jajku, cały czas ucierając. Przesiej mąkę i dodaj do masy.
Ciasto przełóż do formy. Ułóż owoce i piecz w temp 175 stopni C, 45-50 minut.
Smacznego!
Tymi słowami zaczyna się książka mojej Mamy. Uważam, że doskonale pasują one również do mojej historii. Kiedy poszłam do szkoły, od rówieśników odróżniał mnie wyraźnie niższy wzrost i bardzo szczupła sylwetka.
Czytaj więcej
[instagram-feed]
Odkąd rozpoczęłam eksperymenty nad stworzeniem czegoś, co mogłabym jeść nie obawiając się glutenu, gotowanie i pieczenie stało się moją wielką pasją i pozytywną „obsesją”. Pomyślnie udało mi się przebrnąć przez wiele niepowodzeń. Moim udziałem był też niejeden mniejszy czy większy sukces. Wszystko to sprawiło, że dziś w pełni mogę cieszyć się przebywaniem w kuchni i dzieleniem się moimi osiągnięciami z innymi. Jestem szczęśliwą autorką książki, traktującą publikowanie na blogu jak pracę zawodową, dla której wstaję każdego ranka. Moja kuchnia to miejsce bezglutenowe i wegetariańskie oraz coraz częściej zupełnie bezmleczne. Serdecznie zapraszam!
Copyright © Natchniona.pl 2018. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Nie sądziłam, że z samej mąki ziemniaczanej można zrobić takie ciasto! Wygląda pysznie:)
czy ciasto nie jest suche ? bo na takowe wygląda ; )
Wręcz przeciwnie. Na pewno nie po upieczeniu. Trochę mogłam je przesuszyć, bo nie zawinięte stało trochę dłużej niż byłoby przyzwoicie 😉
Weroniko, chciałam Ci pogratulować tego wspaniałego bloga. Jest świetny. Dopiero teraz się na niego natknęłam i aż mi łzy szczęścia napłynęły do oczu, bo twoja pasja, jak zarówno to co robisz jest wspaniałe. Jeszcze raz gratulacje i życzę dalszych sukcesów
Dziękuję Kasiu! Nie wiesz nawet jak miło jest wiedzieć, że wyciska się z kogoś łzy (oczywiście te pozytywne) 😉
Czym ucierasz masło z cukrem i jajkami? Robisz to ręcznie, mikserem?
Pozdrawiam!
Mikserem rzecz jasna 😉
mniamm, suche, czy nie, chapnąłbym je!
Mam pytanie, czy owoce przed wyłożeniem na ciasto rozmrażamy?
Pozdrawiam i gratuluję pasji:)
Tak, rozmroziłam 😉
Myślisz, że można użyć innych owoców? np. jabłek pokrojonych na małe kawałki, żeby nie były za ciężkie?
pzdr
Zrobiłam ! oczywiście wyszedł mi lekki zakalec. nie wiem, może trzeba dodać trochę proszku do pieczenia.
Ale najgorszy jest posmak mąki ziem. istny krochmal. możliwe, że ja mam jakąś mąkę beznadziejną, ale szczerze wątpię 😉
Przeraziłam się. Takie ciasta robię od dawna i na babeczkach bardzo podobnie robionych uczyłam się w ogóle piec. Hm, trening czyni mistrza!
Pewnie 😉 Nie tylko jabłek. Może wiśnie albo śliwki (ale to w sezonie)!
Pozdrawiam
A gdyby tak dać troszkę pokrojonych bakalii zamiast owoców, mogłoby robić za keks/mazurek/w każdym razie coś wielkanocnego dla mojego bezglutenowego dziecka? Dziecko ma trzy lata i nie jest wymagające, ale nie chciałabym, żeby mi wyszedł zakalec przez te ewentualne bakalie
Myślę, że jeżeli bakalie byłyby drobno pokrojone to spokojnie. Można leciutko obtoczyć w mące żeby nie opadły.
a na mazurki i inne wielkanocne specjały zapraszam od jutra 😉
Zrobiłam
Wyszło całkiem płaskie, ale za to prze-pysz-ne!! Dzieci, glutenowe i bezglutenowe, wcinają aż im się uszy trzęsą, a rodzice tak samo. Jutro muszę piec drugie 

Bardzo dziękuję za przepis
Wesołych Świąt!
Serce moje się raduje z tej rodzinnej uczty 😉
Właściwie płaskość zależy od użytej blachy, więc jeżeli była spora, ciasto ma prawo być „chudziutkie”, choć trochę wyrosnąć powinno.
Pozdrawiam!
Wyszedł zakalec :/. Gdyby nie to byłby pewnie pyszny (zjadłam wierzch i boki, bo te się upiekły 😉 ).
Aczkolwiek mimo zakalca wiem, że jak dla mnie jest tu za dużo cukru, spokojnie można dać połowę mniej.
Zakalec:( Dzieci poszły spac bez kolacji;)
Ale mi zakalec nie przeszkadza; zjem, żeby przepis się nie zmarnował:)
Wzmianka o dzieciach brzmi dramatycznie.