Tak jak już pisałam jakiś czas temu, bezy robię dość często ponieważ nie zawierają ani grama mąki, a dla bezglutenowców to układ idealny. Jednak muszę przyznać, że długo nie umiałam zrobić ich klasycznej wersji. Lepiej wychodziły mi torty, bezy przekładane lub po prostu te z dodatkami.
Osoba, która nigdy nie robiła ich samodzielnie, najczęściej mówi, że przecież to nic skomplikowanego- ubić białko i trochę cukru. Wielka mi rzecz…
Jednak piana bywa kapryśna. Dużo czynników musi się do niej dostosować. Ale ja już zdążyłam się z nią zaprzyjaźnić i trochę o niej wiem
I choć na początku moje bezy po upieczeniu wyglądały jak niekształtne bułki to dzisiaj nabrały już trochę pokory
Bezy:
Potrzebne składniki:
¨ 6 białek, 375 g drobnego cukru, 3 łyżeczki soku z cytryny, szczypta soli
¨ Papier do pieczenia
Sposób przygotowania:
Piekarnik nagrzej do temperatury 150 stopni C. W idealnie czystej, najlepiej przezroczystej misce ubij białka ze szczyptą soli na sztywną pianę na najwyższych obrotach miksera (około 5 min).
Dopiero teraz stopniowo, łyżka po łyżce, dosypuj cukier. Następnie powoli dodaj sok z cytryny.
Po wyjęciu z piany końcówek miksera powinny w niej zostać dwa wgłębienia przez które widać dno miski. A z odwróconej do góry dnem, piana nie ma prawa wypłynąć.
Na blasze wyłożonej papierem wyciskaj bezy szprycą lub nakładaj łyżką. Zachowaj dwucentymetrowe odstępy. Zwiększ temperaturę do 175 stopni, ale bezy piecz w uchylonym piekarniku.
Z tego przepisu wyjdzie ich dość dużo, możesz wziąć więc połowę składników.
Smacznego!
Tymi słowami zaczyna się książka mojej Mamy. Uważam, że doskonale pasują one również do mojej historii. Kiedy poszłam do szkoły, od rówieśników odróżniał mnie wyraźnie niższy wzrost i bardzo szczupła sylwetka.
Czytaj więcej
[instagram-feed]
Odkąd rozpoczęłam eksperymenty nad stworzeniem czegoś, co mogłabym jeść nie obawiając się glutenu, gotowanie i pieczenie stało się moją wielką pasją i pozytywną „obsesją”. Pomyślnie udało mi się przebrnąć przez wiele niepowodzeń. Moim udziałem był też niejeden mniejszy czy większy sukces. Wszystko to sprawiło, że dziś w pełni mogę cieszyć się przebywaniem w kuchni i dzieleniem się moimi osiągnięciami z innymi. Jestem szczęśliwą autorką książki, traktującą publikowanie na blogu jak pracę zawodową, dla której wstaję każdego ranka. Moja kuchnia to miejsce bezglutenowe i wegetariańskie oraz coraz częściej zupełnie bezmleczne. Serdecznie zapraszam!
Copyright © Natchniona.pl 2018. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Jak wszystko, co na bezowo :), przepyszne!
Dziękuję mamusiu, dziękuję 😛
Ja wreszcie muszę się nauczyć piec bezy, bo jak dotąd to jeszcze nie opanowałam tej umiejętności.
Umiejętność spokojnie do opanowania.
ile trzeba piec takie małe beziki o średnicy ok 2/3 cm?
Myślę, że po 20 minutach powinny wyjechać już gotowe. Należy sprawdzać i pod koniec skosztować.
Ja już dawno nie robiłam takich maluszków, chociaż czasami potrafiłam upiec cale mnóstwo.
Dziś szykuję bezowy tort
zrobiłam i wyszły pyszne
co prawda piekłam w kombiwarze, ale jakoś się udały mimo wszystko, dzięki!
Ja zrobilam wczoraj, cala blacha zostala zjedzona w 10 min
wyszly cudownie miekie w srodku i lekko ciagnace na wierzchu mmmm….dzis piekę znowu
Nie dodalam soku z cytryny ale kilka kropel olejku migdalowego.Świetny przepis, pozdrawiam
Wlasnie pieką sie w pielarniku . Dodalam kiślu zurawinowego . Wygladają apetycznie . Pozdrawiam