Po gorącym lecie, jesienią jakoś łatwiej zawędrować do kuchni. Kiedy wiatr targa włosy, a bębniące o parapet krople odliczają kolejne sekundy do coraz chłodniejszej pory, dobrze jest sięgnąć po rondelek i sprawić sobie małą przyjemność. W naszym studenckim lokum, w którym stacjonuję od kilku miesięcy, w miarę możliwości gotujemy praktycznie codziennie. Ola uwielbia dobrą, prostą i sezonową kuchnię, Basia mimo, że długo pracuje, potrafi do nocy przygotowywać od podstaw sos pomidorowy do warzywnych potrawek. Ku mojej wielkiej radości nie widać tutaj mięsa ani przetworzonej, odpadkowej żywności dlatego tak dobrze się rozumiemy. Prowadzimy handel wymienny, maczamy łyżki w bulgoczących miksturach, a aromaty dochodzące z dużej kuchni niejednokrotnie kołyszą do snu. Pierwszy raz od dawna, mimo pozornie nieznośnej pluchy i przeszywającego zimna, tak bardzo podoba mi się jesień, a w bazarkowych kolekcjach właśnie teraz można się zwyczajnie zakochać. Mimo, że bliskie memu sercu są lipcowe plony to złociste dynie, postrzępione bukiety jarmużu, grzyby, śliwki czy maliny też kuszą z daleka i zwiastują pyszne, proste połączenia. Od kiedy współlokatorka pokazała mi sklepik z żywnością azjatycką na tyłach Hali Mirowskiej, zahaczam o niego wracając z owocowo- warzywnych łowów. Można kupić tutaj bardzo przyzwoity tempeh, miękkie tofu, kolendrę czy przeróżne rodzaje papieru i makaronu ryżowego. Dzisiaj proponuję proste danie na bazie tego ostatniego. To bardzo szybka propozycja ze skarbami jesieni. Kolory cieszą oko, a całość rozgrzewa, syci i na chwilę pozwala zapomnieć o tym co jeszcze do zrobienia i jak daleko do piątku, który i tak nieoczekiwanie zamieni się w poniedziałek Dbajcie o siebie!
dla 2 osób
składniki
wykonanie
Kurki oczyść, osusz.
Cebulę pokrój w cienkie piórka i zrumień na maśle. Dodaj grzyby i podsmażaj od czasu do czasu mieszając.
Dynię oddziel od skóry i pestek. Pokrój w niedużą kostkę. Dodaj na patelnię.
Jarmuż oddziel od łodyżek, porwij i jako ostatni wmieszaj do warzyw. Całość posyp majerankiem, papryką. Dodaj sól, pieprz, przeciśnięty przez praskę czosnek i tamari do smaku. Składniki podsmażaj cały czas, podlewając wodą aby nie przywarły do patelni.
Makaron ugotuj według instrukcji na opakowaniu. Orzechy podpraż na suchej patelni.
Wszystkie składniki połącz. Jeżeli używasz dodaj śmietankę i wymieszaj dokładnie. Dopraw jak lubisz.
Gotowe!
Tymi słowami zaczyna się książka mojej Mamy. Uważam, że doskonale pasują one również do mojej historii. Kiedy poszłam do szkoły, od rówieśników odróżniał mnie wyraźnie niższy wzrost i bardzo szczupła sylwetka.
Czytaj więcej
[instagram-feed]
Odkąd rozpoczęłam eksperymenty nad stworzeniem czegoś, co mogłabym jeść nie obawiając się glutenu, gotowanie i pieczenie stało się moją wielką pasją i pozytywną „obsesją”. Pomyślnie udało mi się przebrnąć przez wiele niepowodzeń. Moim udziałem był też niejeden mniejszy czy większy sukces. Wszystko to sprawiło, że dziś w pełni mogę cieszyć się przebywaniem w kuchni i dzieleniem się moimi osiągnięciami z innymi. Jestem szczęśliwą autorką książki, traktującą publikowanie na blogu jak pracę zawodową, dla której wstaję każdego ranka. Moja kuchnia to miejsce bezglutenowe i wegetariańskie oraz coraz częściej zupełnie bezmleczne. Serdecznie zapraszam!
Copyright © Natchniona.pl 2018. Wszystkie prawa zastrzeżone.