Kilka lat temu, Internet obiegł genialny przepis Sarah na The Life- Changing Loaf of Bread, przetłumaczony i uproszczony później przez Jadłonomię. Tajemnicza receptura na chleb nie zawiera grama mąki, a opiera się na ziarnach i mielonym siemieniu (oryginalnie babce płesznik), które zgrabnie łączy składniki w całość. Choć Sarah nie miała pewnie pojęcia, że przepisem wywoła tak wielką rewolucję, dzisiaj bochenki inspirowane jej koncepcją, można zakupić nawet w wielu sieciowych piekarniach w dużych i małych miastach. W okresie jego największej popularności, ja również zapałałam żarliwym uczuciem do omawianego wyrobu i kilka razy zaserwowałam rodzinie kromki lekko wilgotnego, bardzo konkretnego pieczywa, które syci na długo. Muszę przyznać jednak, że mimo iż wydawało mi się, że postępuję zgodnie z przykazaniami autorki, chlebek nie zawsze udawał się tak jakbym sobie tego życzyła. Żeby pokroić go na zgrabne kromki, trzeba było być w posiadaniu ostrego jak brzytwa noża, a najgorsze okazywało się to, że bochenek musiał studzić się bardzo długo. W innym wypadku wszystkie próby porcjowania kończyły się fiaskiem.
Jako że chlebek nie zawiera jednak mąki, drożdży czy innych spulchniaczy, gorąco rekomendowałam go alergikom. Pewnego razu dołączyłam go nawet do menu moich pierwszych, nieco jeszcze chaotycznych warsztatów dla grupy zapalonych fit freaków. Niestety, ponieważ nie upłynęło dostatecznie dużo czasu, a po kilku godzinach spotkania musieliśmy się rozstać, chlebek pałaszowaliśmy w kawałkach, a ja obiecałam sobie uczynić przepis bardziej użytkowym. Po powrocie do domu, na bazie tej receptury próbowałam piec bułeczki i tym podobne twory, jednak kiedy żaden z wariantów nie zachwycił nas dostatecznie, porzuciłam temat. Do receptury nie sięgałam aż do minionej niedzieli, kiedy to po dwóch latach obudziłam się z pragnieniem upieczenia malutkich, zgrabnych chlebków lnianych. I wiecie co? Przepadłam! To pieczywko jest po prostu pyszne- pięknie pachnie, wspaniale smakuje i delikatnie chrupie pozostając wilgotne w środku. Chlebki można jeść prosto z blaszki bez żadnych dodatków lub maczać w ulubionym twarożku czy humusie bez konieczności bawienia się w porcjowanie. Od tych kilku dni trudno jest mi wyobrazić sobie lepszą przekąskę do pracy przy komputerze, w ramach śniadania czy małej kolacji. Niewątpliwie chlebki rewelacyjnie sprawdzą się też w podróży. Zapas można przechowywać w szklanym słoju, jednak jeżeli macie w sobie coś z hedonisty, spróbujcie tych jeszcze lekko ciepłych, świeżo upieczonych
Wszak sposób przygotowania jest na tyle prosty i nieabsorbujący, że z przepisu można skorzystać nawet kilka razy w tygodniu. Do dzieła!
przepis inspirowany The Life- Changing Loaf of Bread, znacznie uproszczony
60- 70 małych chlebków
składniki
wykonanie
Płatki, słonecznik oraz całe siemię wrzuć do naczynia blendera i pokrusz przez chwilę- 2 s.
Do nasion dodaj mielone siemię, sól, rozpuszczony w garnuszku olej kokosowy i wodę. Wymieszaj dokładnie do uzyskania jednej całości, a następnie przykryj i odstaw na minimum godzinę aż wchłonięcia płynów.
Po tym czasie przygotuj jedną dużą blachę z wyposażenia piekarnika lub dwie w rozmiarach ok. 20×30 cm. Wybraną blaszkę/ blaszki wyłóż papierem.
Ciasto rozpłaszcz na desce, blacie czy arkuszu papieru do pieczenia i za pomocą kieliszka do shotów wykrawaj małe kółka. Przyszłe chlebki wyrównaj w dłoni. Możesz też nieco je spłaszczyć. Układaj na blasze. Przed umieszczeniem w piekarniku posmaruj wodą.
Piecz ok. 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C.
Voila!
Tymi słowami zaczyna się książka mojej Mamy. Uważam, że doskonale pasują one również do mojej historii. Kiedy poszłam do szkoły, od rówieśników odróżniał mnie wyraźnie niższy wzrost i bardzo szczupła sylwetka.
Czytaj więcej
[instagram-feed]
Odkąd rozpoczęłam eksperymenty nad stworzeniem czegoś, co mogłabym jeść nie obawiając się glutenu, gotowanie i pieczenie stało się moją wielką pasją i pozytywną „obsesją”. Pomyślnie udało mi się przebrnąć przez wiele niepowodzeń. Moim udziałem był też niejeden mniejszy czy większy sukces. Wszystko to sprawiło, że dziś w pełni mogę cieszyć się przebywaniem w kuchni i dzieleniem się moimi osiągnięciami z innymi. Jestem szczęśliwą autorką książki, traktującą publikowanie na blogu jak pracę zawodową, dla której wstaję każdego ranka. Moja kuchnia to miejsce bezglutenowe i wegetariańskie oraz coraz częściej zupełnie bezmleczne. Serdecznie zapraszam!
Copyright © Natchniona.pl 2018. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Chlebki pyszne i na świeżo i na później
choć na świeżo dużo lepsze! proponuję tylko ciut mniej soli 
Pani Dominiko, czym zastąpić olej kokosowy?
Wydaje mi się, że to jedyny słuszny składnik tutaj, ale może masło klarowane się nada?
Weronika
Bardzo dziękuję 😊 za odpowiedź i za wspaniały blog. Pozdrawiam serecznie.
Właśnie robię po raz kolejny. Wspaniały przepis.Dzięki.
Weroniko, gratuluję bloga jest super!!!
testuję różne przepisy i zawsze się udają, polecam Twojego bloga ostatnio wszystkim, szczególnie „bezglutkom”.
mam pytanie, jakie badania na alergię czy nietolerancje pokarmowe robiłyście? czytałam, że przy ograniczeniu czy eliminacji glutenu – badania wychodzą niewiarygodne.
ja jestem od jakiegoś czasu na diecie tarczycowej, i na tej diecie jest ograniczenie białego pieczywa, a na tzw. detoksach np. po świątecznych na 3 dni eliminuje się zupełnie gluten.
Po tym czasie, zauważyłam, że gdy próbuje coś zjeść z glutem to jest coraz gorzej, ostatnio nawet po młodym jęczmieniu – mam dolegliwości. W związku z powyższym nie jem glutenu i jest ok, ale nie wiem czy powinnam to jeszcze potwierdzić badaniami skoro wyniki nie są miarodajne. Ostatnio zaczynam też podejrzewać wieprzowinę pod kątem nietolerancji, więc może doradzicie czy robić badania i ewentualnie jakie.
pozdrawiam serdecznie Ciebie Weroniczko i wszystkich czytelników
Bożena
Czy zamiast ziaren słonecznika mogę dać coś innego np. większą ilość płatków owsianych i siemienia?
Pani Weroniko dzieki za super ksiazke /bez glutenu bez wyrzeczen i blog / dzisiaj wlasnie upieklam lniane chlebki dodalam do moich chlebkow troche ziol i suszonych pomidorow z czocnkiem bardzo dobre.
A czy mozna upiec chlebek w keksowce?