Rok temu, podczas premiery słodkiej książki, cała sala wybuchnęła gromkim śmiechem kiedy napomknęłam, że po odstawieniu ciasta drożdżowego do wyrośnięcia, chodzę na palcach i włączam nokturny Chopina. Pączki jeszcze nigdy nie udały mi się pod presją czasu. Trzeba im chwili uwagi, ciepła i spokoju. Te nie zawierają masła ani żółtek. Mimo tego są delikatne, puszyste i miękkie, a dzięki pure ziemniaczanemu dłużej zachowują świeżość. Jeżeli macie ochotę na wersję klasyczną, sięgnijcie do tego przepisu. Niech nam czwartek tłustym będzie!
8-10 sztuk
składniki
rozczyn
ciasto
lukier
dodatkowo
wykonanie
Przygotuj rozczyn. Drożdże pokrusz do miseczki. Posyp mąką, cukrem i zalej ciepłym (ale nie gorącym mlekiem). Wymieszaj i odstaw do wyrośnięcia na 10-15 minut.
Mąkę przesiej do miski. Dodaj pure ziemniaczane, 120 ml letniego mleka, cukier puder, rozpuszczony i przestudzony olej oraz wyrośnięty rozczyn. Rozpocznij wyrabianie ciasta mikserem. Ciasto powinno być gęste, ale bardzo luźne. Jeżeli potrzebujesz, dodaj więcej mleka. Miskę przykryj ściereczką lub przezroczystą folią i odstaw do wyrośnięcia na godzinę.
Po tym czasie przemieszaj dokładnie ciasto, pozbywając się pęcherzyków powietrza. Przykryj i ponownie odstaw na czas przygotowań do smażenia.
Do szerokiego garnka wlej olej. Rozgrzej go rozpoczynając od mniejszej mocy palnika żeby temperatura nie zwiększyła się za szybko. W tym czasie przygotuj dwa duże talerze i wyłóż je ręcznikiem papierowym. Przygotuj lukier, podpraż płatki migdałowe.
Przed porcjowaniem bułeczek, dłonie natłuść delikatnie olejem. Z ciasta nabieraj po garstce ciasta. Wyrabiaj pączki przekładając ciasto z ręki do ręki. Spłaszczaj i wrzucaj do rozgrzanego oleju. Pączki powinny po chwili wypłynąć. Po zrumienieniu obróć na drugą stronę i smaż 2-3 minuty. Gotowe wyławiaj i odsącz na ręczniku. Jeszcze ciepłe lukruj i posypuj płatkami.
Nadziewanie
Pączki możesz nadziać jeszcze przed smażeniem. Po rozpłaszczeniu bułeczki na środek nałóż łyżeczkę nadzienia i zlep końce tak by nie miało prawa wydostać się na zewnątrz. Możliwe, że wygodniej będzie nadziewać gotowe już pączki. Zaopatrz się wtedy w rękaw cukierniczy z podłużną końcówką. Wbijaj ją w jeszcze ciepłe pączki, napełniając je porcją konfitury.
Tymi słowami zaczyna się książka mojej Mamy. Uważam, że doskonale pasują one również do mojej historii. Kiedy poszłam do szkoły, od rówieśników odróżniał mnie wyraźnie niższy wzrost i bardzo szczupła sylwetka.
Czytaj więcej
[instagram-feed]
Odkąd rozpoczęłam eksperymenty nad stworzeniem czegoś, co mogłabym jeść nie obawiając się glutenu, gotowanie i pieczenie stało się moją wielką pasją i pozytywną „obsesją”. Pomyślnie udało mi się przebrnąć przez wiele niepowodzeń. Moim udziałem był też niejeden mniejszy czy większy sukces. Wszystko to sprawiło, że dziś w pełni mogę cieszyć się przebywaniem w kuchni i dzieleniem się moimi osiągnięciami z innymi. Jestem szczęśliwą autorką książki, traktującą publikowanie na blogu jak pracę zawodową, dla której wstaję każdego ranka. Moja kuchnia to miejsce bezglutenowe i wegetariańskie oraz coraz częściej zupełnie bezmleczne. Serdecznie zapraszam!
Copyright © Natchniona.pl 2018. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Super przepis. A czy pączki można upiec w piekarniku oraz czy zamiast mąki owsianej można użyć innej np. ryżowej lub jaglanej?
Jeżeli chodzi o pączki pieczone po zdecydowanie polecam ten przepis. Mąki owsianej nie zastępowałabym żadną z tych.
Może to próba profanacji, ale czy da radę upiec/usmażyć te pączki bez drożdży?
Ktoś mógłby powiedzieć, że cały ten blog jest o profanowaniu właśnie
Niestety ten przepis bez drożdży nie ma racji bytu. Pączki można pewnie przygotować na bazie zakwasu. Ten hula mi ładnie na parapecie, ale gotowych przepisów na takie dobra jeszcze nie posiadam. Z takim ciastem byłoby pewnie sporo zachodu, ale spróbuję podziałać. Bezdrożdżowy jest za to ten przepis. Zawiera jednak zarówno masło jak i jajka, a nie wiem jaka jest potrzeba.
A jakie powinny to być ziemniaki?irga? Bo myślę że ich rodzaj ma znaczenie w tym przepisie?
nie wyszły totalnie. robiłam kropka w kropkę przepisem. Ogólnie robiłam wiele przepisów z Twojego bloga i zawsze wychodziły ale to… masakra. miałam odpowiednią temperature, wszystko wyrosło. a jak zaczęłam smażyć to z zewnatrz nie chciały się zrobić takie jak u Ciebie na zdjęciach, a zrobiły się po prostu twarde, w srodku lejące, rozpadały się w dłoniach. Ociekały tłuszczem. Miałam termometr nawet, żeby kontrolować temperature. Nie mam pomysłu co mogło się stać.
Wyszły i są dobre 😊
Nie mielismy tlustego czwartku wiec dzis stwierdzilam ze ostatnia okazja….Paczki są wspaniale ☺ potwierdza to również moja trójka czasami bardzoaaaardzo wymagajacych dzieci . Są przeszczesliwe tym bardziej że musimy stronic rowiez od cukru a dzis zrobilam wyjatek😉 … Dzieki za super przepis pozdrawiamy serdecznue
Czy mozna narobic troche wiecej i zamrozic? Czy nie beda po rozmrozeniu glutowate? Moze juz ktos probowal
Akurat do mrożenia będę tą ostatnią więc mogę tylko zachęcić do eksperymentów własnych
O co dokładnie chodzi z tymi ziemniakami?
Mają być ugotowane i po prostu rozgniecione czy coś innego trzeba z nimi zrobić?
Czy można zastąpić mleko roślinne wodą??